11 kwietnia wchodzi
w życie nowelizacja Kodeksu postępowania administracyjnego (k.p.a.) i ustawy -
prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (p.s.a.). Wprawdzie do
kwietnia jeszcze daleko, ale postanowiłem napisać o tym z pewnym wyprzedzeniem. Zostanie zmienionych szereg przepisów postępowania administracyjnego i
sądowoadministracyjnego. W tym wpisie chciałbym poświęcić miejsce nowej
regulacji, której celem jest umożliwienie petentowi prawnej reakcji na
przewlekłość postępowania administracyjnego. Co to jest przewlekłość
postępowania i czy wprowadzony środek będzie skuteczny?
Niemal każdy z nas
miał do czynienia z urzędem i urzędnikiem. I jakie wrażenia? No cóż …
przeważnie, żeby załatwić jakąkolwiek sprawę w urzędzie trzeba się uzbroić w
cierpliwość, duuuużo cierpliwości i zarezerwować sobie sporą część dnia na
stanie w kolejce do urzędniczego okienka. Nie daj Boże, jeżeli sprawa, którą
mamy do załatwienia wymaga przedłożenia dokumentów lub w najmniejszym tylko
stopniu nie jest "prosta". W takim przypadku możemy sobie od razu
zaplanować powtórkę z "rozrywki" w przyszłym miesiącu i zostawić
sobie trochę cierpliwości na następny raz. Frustracja w zrozumiały sposób
rośnie w tempie wykładniczym, gdy po raz kolejny dowiadujemy się, że nasza
sprawa nie została jeszcze załatwiona lub wzywa się nas do przedstawienia
dodatkowych dokumentów, wypisów, zaświadczeń, itp. A to teoretycznie przecież
powinno nas uspokoić. Świadczy bowiem o tym, że pracujący w pocie czoła
urzędnik jednak zajmuje się naszą sprawą i dąży do zebrania i wszechstronnego
rozpatrzenia materiału dowodowego. Wątpliwości pojawiają się jednak w sytuacji,
gdy działania urzędnika mają jedynie charakter fasadowy, mający na celu odwlec
w czasie wydanie decyzji.