piątek, 23 marca 2012

Monopolowy pod szkołą


To, że sklep monopolowy nie powinien znajdować się w sąsiedztwie podstawówki to jest jasne jak słońce. Wszak najmłodsi, jak wpadką w alkoholizm w tak młodym wieku to nie będą się chcieli uczyć, w konsekwencji będą niewykształceni, będą mało zarabiać i odprowadzą mniejsze podatki lub w ogóle nie będą zarabiać i Państwo będzie musiało ich utrzymywać poprzez zapomogi wszelakie :). Drobny sprzedawca alkoholu z Bydgoskiego osiedla, nieświadomy (założenie) jaką krzywdę wyrządza Państwu też jednak chce zarobić parę groszy i z przytupem wejść na rynek osiedlowego handlu alkoholem, a konkurencja jest liczna i zapewne mocna - aż 4 sklepy na jednym małym osiedlu. Skandal! Pewna Pani dziennikarka piętnuje tu obchodzącego prawo przedsiębiorcę - Monopolowy pod szkołą. Właściciel łańcuchami obszedł prawo. I nic nie można zrobić [ZDJĘCIA]. Czy słusznie? Jak dla mnie jest to sprytny i pomysłowy przedsiębiorca.


W artykule chodzi o to, że ten ów przedsiębiorca był na tyle sprytny, że spełnił wymagania radnych bydgoskich i "odsunął" swój sklep od szkoły na przykazane 60 m. Sęk w tym, że zrobił to poprzez "ogrodzenie" a nie fizyczne przeniesienie sklepu w inne miejsce (wszak to łatwizna i taniocha). Jak widać na zdjęciach to ogrodzenie nikogo od niczego nie odgradza i nawet jamnik je przeskoczy jak tylko mu się będzie chciało (tak z nudów i monotonii przechodzenia pod). No, ale jak przepis to przepis.

Ano właśnie jaki to przepis? Ano nie jest to wcale art. 12 ustawy o wychowaniu wtrzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (tekst jednolity: Dz. U. 2007 r. Nr 70 poz. 473) jak przywołuje autorka publikacji. Przepis ten bowiem, a konkretnie jego ust. 2 stanowi jedynie podstawę prawną do wydania uchwały przez radę gminy określającą zasady usytuowania na terenie gminy miejsc sprzedaży i podawania napojów alkoholowych. A jak brzmi ów przepis uchwały Rady Miasta Bydgoszcz? A tak:

No i jak się okazuje winne jest sformułowanie przepisu uchwały. Naprawdę nie dało się napisać: W promieniu 60 lub nawet 100 albo 200 metrów od szkoły? Po co te całe komplikacje z najbliższą drogą komunikacyjną? Nie chodzi przecież o to, żeby dzieci miały dalej do monopolowego niż 60m najbliższą drogą komunikacyjną tylko o to, żeby w ogóle w pobliżu szkoły nie było monopolowego. Ale jak Radni w Bydgoszczy mają ochotę komplikować życie to ja polecam skopiowanie rozwiązań z rozporządzenia o wydawaniu decyzji  WZ i określanie każdorazowo obszaru analizowanego na potrzeby przeciwdziałania alkoholizmowi:
Granice obszaru analizowanego wyznacza się na kopii mapy, o której mowa w art. 52 ust. 2 pkt 1 ustawy, w odległości nie mniejszej niż trzykrotna szerokość frontu działki objętej wnioskiem o ustalenie warunków zabudowy, nie mniejszej jednak niż 50 metrów. (§ 3 ust. 2 RozporządzeniaMinistra Infrastruktury z dnia 26 sierpnia 2003 r. w sprawie sposobu ustalaniawymagań dotyczących nowej zabudowy i zagospodarowania terenu w przypadku brakumiejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (Dz. U. 2003 Nr 164, poz. 1588)).

No, ale nie to jest w tej historii najciekawsze. Jak się bowiem okazuje w pierwszej wersji uchwały Rady Miasta Bydgoszczy owa "najbliższa droga komunikacyjna" miała 70 m :D. Tak stanowił § 1 ust. 1
 Nr VIII/156/03 Rady Miast Bydgoszczy z dnia 23kwietnia 2003r. zmieniająca uchwałę w sprawie zasad usytuowania miejscsprzedaży napojów alkoholowych skróciła drogę do 60 m i tak jest do dzisiaj. W dość skrótowym uzasadnieniu uchwały zmieniającej Radni przemilczeli kwestię skrócenia najbliższej drogi komunikacyjnej ze szkoły do monopolowego

No i kto jest w końcu winien? Sprytny przedsiębiorca wykorzystujący okazję czy Radni Miasta Bydgoszcz, którzy mu tę okazję stworzyli? Na przyszłość polecam Pani Jolancie Przywitowskiej dołożenie większej staranności przy zbieraniu materiałów do publikacji prasowych.

Dla zainteresowanych procedura wydawania zezwolenia na sprzedaż alkoholu w Bydgoszczy: linkhttp://www.bip.um.bydgoszcz.pl/struktura_miasta/wydzialy_urzedu_miasta/wydzial_spraw_obywatelskich/referaty/ref_zez_alkoh.aspx

A wszystko po to, żeby ten kawałek nie odnosił się do dzieci z Bydgoskich podstawówek :)





Brak komentarzy :

Prześlij komentarz