Z cyklu „Znalezione w prasie” moją uwagę przykuł temat
zasłyszany dziś rano w
przeglądzie prasy radia Tok.fm. Zajrzałem do tego artykułu noszącego
tytuł SMS-owa
pułapka, czyli jak brać udział w loterii i o tym nie wiedzieć. Polecam
także wywiad z Prezesem Urzędu Komunikacji Elektronicznej Panią Jolantą
Streżyńską: Streżyńska:
Oszukańcze loterie SMS trzeba bezwzględnie zwalczać.
Pani Prezes zapowiada walkę z nieuczciwymi organizatorami
loterii sms-owych. Proponuje albo całkowity zakaz prowadzenia tego typu loterii
albo nakaz uzyskania zgody na piśmie: Chcę,
by wprowadzono albo całkowity zakaz organizowania takich loterii, albo nakaz
uzyskania jednoznacznej zgody konsumenta - na piśmie. Jednocześnie stwierdza,
iż obecnie prawo nie daje UKE narzędzi do bardziej radykalnego działania jak
tylko interwencja u organizatora: Pomożemy
znaleźć sposób wyjścia z gry, na pewno zainterweniujemy u organizatora.
Niestety, prawo nie daje nam narzędzi na bardziej radykalne działanie, na
przerwanie konkursu. Taka możliwość przydałaby się, by jak najmniej ludzi padło
ofiarą oszukańczego procederu.
Faktycznie możliwości przeciwdziałania nieuczciwym praktykom
organizatorów loterii są niewielkie. Osoby, które wydały niemałe pieniądze na
udział w loteriach nie mają co liczyć na zwrot kosztów wysłanych sms-ów. Czy przyczyną
straty pieniędzy jest tylko ludzka naiwność i chciwość? Niekoniecznie. Nie da
się ukryć, że treści wysyłanych sms-ów są mylące. Zapewnienie o wygranej
stwarza u konsumenta poczucie zwycięstwa, ale co należy zrobić – wysłać jeszcze
tylko jednego sms-a? Tylko, że na jednym sms-ie się nie kończy.
Wola Prezes UKE do ukrócenia tego procederu zasługuje na
uznanie. Jednakże zaproponowane środki chyba nie są odpowiednie. Całkowity
zakaz to działanie zbyt radykalne. Efektem będzie brak jakichkolwiek konkursów
również tych uczciwie organizowanych. Z kolei konieczność uzyskania zgody na
piśmie z pewnością wyeliminuje chęć organizowania jakichkolwiek konkursów. Nie
trudno bowiem sobie wyobrazić, że niewielu konsumentów będzie miało ochotę
zadać sobie trud wysłania pisemnej zgody na udział w konkursie.
Wydaje mi się, że należałoby iść w nieco innym kierunku. Nie
eliminowania czy ograniczania możliwości wzięcia udziału w konkursach
sms-owych, ale w kierunku ujednolicenia zasad wyrażenia zgody na udział i
wyjścia z konkursu.
Po pierwsze kwestia wyrażenie zgody na udział. W artykule SMS-owa
pułapka, czyli jak brać udział w loterii i o tym nie wiedzieć autorzy
przytoczyli przykłady, gdy konsumenci nieświadomie wyrazili zgodę. Należałoby
zatem, moim zdaniem, wprowadzić ujednolicony sposób przystępowania do konkursu,
który znalazłby zastosowanie w przypadku każdego konkursu sms-owego. Np. każdy
organizator musiałby uzyskać zgodę konsumenta poprzez wypełnienie formularza na
stronie internetowej. Wyrażenie zgody poprzez wysłanie sms-a jest tu zbyt
proste. Na takiej stronie internetowej, zawierającej formularz zgody, organizator
musiałby przedstawić w czytelny, jasny i zrozumiały dla przeciętnego zjadacza
chleba wyciąg najistotniejszych postanowień regulaminu. Wśród nich musiałyby
się znaleźć informacje o kosztach, etapach i sposobie wyjścia z konkursu.
Po drugie ujednolicenie zasad wyjścia z konkursu. Coś w
rodzaju hasła klucza. Wysłanie sms-a z hasłem np. KONIEC przerywałoby udział w
konkursie i obligowałby organizatora do zaprzestania wysyłania dalszych sms-ów.
Oczywiście takie hasło musiałoby być jednakowe dla wszystkich konkursów.
Wydaje mi się, że wprowadzenie proponowanych regulacji
zmniejszyłoby skalę problemu. Nie chodzi o to przecież o to, żeby ustawodawca
myślał za konsumenta ale żeby ułatwiał konsumentowi podjęcie świadomych decyzji
i … wyplątanie się z nich. Póki co pozostaje nam tylko zastosowanie się do rad
Pani Prezes UKE.
Zachęcam do przeczytania wpisu na blogu Prawo Nowych Technologii. Autor wpisu rozkłada na części proste i omawia decyzję UOKiK głośnej ostatnio sprawie stosowania nieuczciwych praktyk konsumenckich przez spółkę Internetq Poland:
OdpowiedzUsuńhttp://prawont.blogspot.com/2011/02/pusty-sms-amanie-praw-konsumenta.html?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+PrawoNowychTechnologii+%28%3Ccenter%3EPrawo+Nowych+Technologii%3C%2Fcenter%3E%29
Co zmienic? Moze nas samych. Czesto odczuwam ze polacy nie dorosli do pewnych spraw. Nie zdaja sobie sprawy ze grajac w loteriach zgadzaja sie na to co jest w ich regulaminach. Mysla ze podpisanie umowy wymaga caly czas dlugopisu i kartki...
OdpowiedzUsuńPomysł zmiany naszych obywateli szczytny, ale tak samo realny jak wyplewienie korupcji z PZPN :)
OdpowiedzUsuńObecnie obserwujemy znakomity postęp techniczny. Prawo też musi za nim nadążać. Jeszcze nie tak dawno złożenie oświadczenia woli w formie pisemnej przez Internet nie było możliwe a teraz proszę, powstał pomysł, aby każdy miał elektroniczny podpis w dowodzie osobistym. Zmiana nastawienia i świadomości Polaków to raczej proces znacznie dłuższy niż wprowadzenie nowinek technicznych. Niestety różnice w tempie obu procesów są zbyt duże :). Prawo powinno ewentualnie te różnice zmniejszać.