sobota, 12 marca 2011

"'Optymalizacja kosztów ZUS" - legalne czy nielegalne?



W Internecie reklamuje się wiele firm proponujących osobom prowadzącym jednoosobową działalność gospodarczą obniżenie kosztów ZUS. Mówi się tu o optymalizacji kosztów ZUS. "Patent" polega na wykorzystaniu unijnego systemu koordynacji zabezpieczenia społecznego. Ostatnio wpadła mi w ręce umowa, jaką firma proponująca usługi "optymalizacji kosztów" zawiera z przedsiębiorcami. Po zapoznaniu się z jej treścią i specyfiką oferowanych usług muszę przyznać, że system jest pomysłowy, ale czy na pewno legalny?

Tak więc najpierw trzeba się przyjrzeć owemu "patentowi". Zgodnie z art. 14c Rozporządzenia Rady (EWG) NR 1408/71 z dnia 14 czerwca 1971 r. w sprawie stosowania systemów zabezpieczenia społecznego do pracowników najemnych i ich rodzin przemieszczających się we Wspólnocie (Tekst skonsolidowany — Dz.U. L 28, 30. 1. 1997, str. 1 (*)),(Dz.U. L 149 z 5.7.1971, str. 2) [PDF] osoba będąca równocześnie pracownikiem najemnym na terytorium jednego Państwa Członkowskiego i prowadząca działalność na własny rachunek na terytorium innego Państwa Członkowskiego podlega ustawodawstwu Państwa Członkowskiego, na którego terytorium wykonuje pracę za wynagrodzeniem.  Zatem jeżeli prowadzę działalność gospodarczą w Polsce i jednocześnie jest zatrudniony na umowę o pracę w innym Państwie UE to w zakresie zabezpieczenia społecznego podlegam ustawodawstwu tego Państwa UE, w którym wykonuję umowę o pracę. Wystarczy zatem, że przedsiębiorca zatrudni się w jakiejś firmie np. w Anglii czy na Słowacji i już może zaprzestać płacenia składek z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej w Polsce.

Jest jednak pewna niedogodność. Z umową o pracę wiąże się świadczenie pracy! No i jak tu prowadzić działalność w Polsce i jeszcze pracować dla firmy z zagranicy ? No i tu przychodzi z pomocą owa firma proponująca "optymalizację kosztów". Znajduje dla nas bowiem takiego pracodawcę, który nie będzie od nas wymagał pracy! Ta kwestia jest dla mnie najbardziej zagadkowa, gdyż nie udało mi się dotrzeć do przykładowej umowy o pracę. Mam jednak bardzo silne przeczucie, że ów pracodawca do firma krzak założona przez naszego oferenta. Z drugiej strony może to być także legalny pracodawca, którego wiąże umowa z koszty optymalizującym. Od tak sobie można przecież dorobić na boku. W sprawie samej umowy o pracę z założenia ma to być papierek, na podstawie którego pracodawca nie będzie niczego wymagał od polskiego przedsiębiorcy. Oczywistym jest też brak konieczności stawiania się w pracy w firmie na Słowacji czy w Anglii. Podejrzewam więc, że jest albo jakaś forma telepracy albo też umowa o pracę stanowi, że pracownik pozostaje w stanie gotowości do świadczenia pracy. Fikcyjne wynagrodzenie, itp. Itd.

A wszystko  po to, żeby nie musieć płacić składek ZUS. No i faktycznie wystarczy zgłosić w ZUS, że oprócz prowadzenia działalności gospodarczej jest się zatrudnionym na umowę o pracę i można nie płacić składek ZUS z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej.

Sprawa oczywiście nie wygląda aż tak prosto, chociaż faktycznie Przedsiębiorca robi tu niewiele. Po pierwsze konieczne jest podpisanie umowy z firmą, która "sprzedaje patent". Umowa jest potrzebna bo oferowana "optymalizacja kosztów" wymaga płacenia miesięcznego abonamentu. Oczywiście nie ma nic za darmo. Firma oferuje zwykle usługę polegającą na zorganizowaniu takiego zatrudnienia w innym kraju UE w taki sposób, aby faktycznie pracodawca nie wymagał świadczenia pracy. Powstaje jednak pewien problem. Cała sprawa śmierdzi przecież oszustwem na kilometr. Jak to ująć w umowie zawieranej przez firmę z przedsiębiorcą, żeby nie narazić się na nieważność umowy z tytułu art. 58 k.c.?

Art. 58 § 1 k.c.
Czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy.

Nie ulega wątpliwości, iż gdyby w treści takiej umowy wprost zawarto sformułowanie w stylu: Przedmiotem umowy jest pośredniczenie w zatrudnieniu przedsiębiorcy w Państwie Członkowskim UE w celu obniżenia kosztów działalności gospodarczej z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne to kwalifikacja jako umowy mającej na celu obejście prawa jest murowana. Kiedy zobaczyłem jak wygląda tego typu umowa to najpierw włos mi się na głowie zjeżył a potem doszedłem do wniosku, że umowa jest całkiem sprytnie skonstruowana. Umowa mianowicie wskazuje jako przedmiot świadczenie szeregu usług na rzecz przedsiębiorcy, tj. doradztwo personalne, prawne, research i jeszcze parę innych. Najciekawsze jest to, że nigdzie nie ma nawet wzmianki o tym, że celem tejże umowy jest poszukiwanie zatrudnienia, optymalizacja kosztów ubezpieczenia społecznego czy inne odnoszące się do faktycznie świadczonej usługi. Strony pozostawiają sobie jednak swobodę co do konkretyzacji innych przedmiotów współpracy o czym świadczy otwarty katalog przedmiotu umowy. Druga istotna kwestia to określenie wynagrodzenia firmy. Jest to miesięcznie płatny abonament z tym małym zastrzeżeniem, że jest on należny także za pozostawanie w gotowości do świadczenia usług.

Pomyślane iście diabelnie! Z treści umowy bowiem nie ma żadnej możliwości wykazania, że celem stron jest obejście polskich przepisów o ZUS. Dodatkowo nawet gdyby próbować wykazać, że niezależnie od treści umowy jedynym świadczeniem na rzecz polskiego przedsiębiorcy było pośrednictwo pracy mające na celu obejście polskiego prawa to firma może spokojnie obalić to twierdzeniem, że przecież pozostawała w gotowości do świadczenia także innych usług i za to pobiera abonament.

Zatem patrząc na treść umowy nie sposób przyjąć nieważności umowy na podstawie art. 58 § 1 k.c. Z drugiej strony mając na uwadze zakres prowadzonej współpracy ograniczający się zwykle do świadczenia pośrednictwa pracy można mieć już uzasadnione wątpliwości co do ważności umowy. W przypadku sporu sądowego konieczne będzie zatem posiadanie wiarygodnych dowodów. Dopóki jednak współpraca układa się z korzyścią dla obu stron wszystko jest ok. Oczywiście może się w sprawę wmieszać ZUS. Wykrycie i udowodnienie prowadzenia oszukańczego procederu nie będzie jednak takie proste.

Moim zdaniem umowę powinno się uznać za nieważną jako mającą na celu obejście prawa. Jednakże udowodnienie takiego charakteru umowy może być bardzo trudne. Zatem jest to niebagatelne pole do popisu dla pełnomocnika procesowego.