czwartek, 13 stycznia 2011

Dowody w oryginale, kopie czy odpisy w postępowaniu cywilnym?


Niniejszy wpis został poświęcony udzieleniu odpowiedzi na następujące pytania: Czy strona w postępowaniu cywilnym powinna złożyć pismo w oryginale czy też może złożyć jego kserokopie? Czy załączenie kopii dowodów do pozwu w postępowaniu gospodarczym będzie narażało powoda na zarzut prekluzji dowodowej w przypadku późniejszego złożenia oryginałów dowodów?

O ile odpowiedź na pierwsze pytanie nie powinna budzić wątpliwości o tyle drugie z postawionych pytań  jest nieco bardziej problematyczne. Obserwuje się bowiem często praktykę składania wszelkich dowodów w postępowaniu gospodarczym w oryginale lub jako odpisy poświadczone za zgodność z oryginałem w celu uniknięcia ewentualnej prekluzji dowodowej. W niniejszym wpisie postaram się wskazać czy takie postępowanie jest zasadne.

Zgodnie z art. 129 § 1 kodeksu postępowania cywilnego (dalej k.p.c.) strona powołująca się w piśmie na dokument obowiązana jest na żądanie przeciwnika złożyć oryginał dokumentu w sądzie jeszcze przed rozprawą. Zatem obowiązek przedłożenia oryginału powstaje wtedy, gdy przeciwnik złoży takie żądanie. Żądanie może zostać zgłoszone jeszcze przed rozprawą, np. w odpowiedzi na pozew lub w trakcie rozprawy. Jeżeli żądanie zostanie zgłoszone przed rozprawą to należy przedłożyć sądowi oryginał dokumentu jeszcze przed rozprawą. Złożenia oryginału dokumentu może zażądać także sąd na podstawie art. 248 § k.p.c. Innymi słowy możliwa jest taka sytuacja, gdy sąd wyda wyrok na podstawie jedynie kopii dowodów sprawie. Jeżeli jednak posługujemy się kserokopiami dokumentów to należy liczyć się z tym, że w trakcie postępowania powstanie obowiązek przedłożenia ich oryginałów. W takiej sytuacji możliwe jest przedłożenie ich odpisów poświadczonych za zgodność z oryginałem przez występującego w sprawie adwokata lub radcę prawnego, a gdy nie mamy profesjonalnego pełnomocnika procesowego - przez notariusza.


Jaki będzie skutek zignorowania obowiązku przedłożenia oryginału lub poświadczonego odpisu? Zgodnie z art. 233 § 2 w zw. z § 1. k.p.c. Sąd oceni według własnego przekonania i na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, jakie znaczenie nadać odmowie przedstawienia przez stronę dowodu lub przeszkodom stawianym przez nią w jego przeprowadzeniu wbrew postanowieniu sądu. Zatem skutkiem braku przedłożenia oryginału dokumentu może być jego pominięcie przy wydaniu orzeczenia.

Wskazane wyżej reguły mają zastosowanie także do postępowania odrębnego w sprawach gospodarczych. Przepisy regulujące to postępowanie nie zawierają norm szczególnych w tym zakresie. Jednakże występuje tu instytucja prekluzji dowodowej. Jej główną funkcją jest skoncentrowanie materiału dowodowego w sprawie jeszcze przed rozprawą co ma zapobiec przewlekłości postępowania.

Przepis art. 4791[2] § 1 k.p.c. nie wskazuje wyraźnie, iż dowody należy dołączyć do pozwu w oryginale. Analogicznie art. 479[14] § 2 k.p.c. odnośnie odpowiedzi na pozew. Zatem należy uznać, iż złożenie np. kserokopii dowodów nie powinno skutkować powstaniem rygoru prekluzji dowodowej. Pewnym argumentem na poparcie tej tezy może być art. 485 § 4 k.p.c. w brzmieniu nadanym ustawą z dnia 23 października 2009 r. o zmianie ustaw w zakresie uwierzytelniania dokumentów (Dz. U. z 2009 r. Nr 216, poz. 1676), która weszła w  życie dnia 1-01-2010 r. W obecnym brzmieniu przepis ten wymaga bezwzględnie przedłożenia oryginału weksla, czeku, warrantu lub rewersu albo dokumentów określonych w § 3. Zrezygnowano tym samym z wymogu przedłożenia oryginałów lub poświadczonych odpisów pozostałych dokumentów w celu wydania na ich podstawie nakazu zapłaty w trybie nakazowym. Stąd wydaje się zasadnym wniosek, iż możliwe jest żądanie wydania nakazu zapłaty na podstawie kopii zaakceptowanej przez dłużnika faktury.  W konsekwencji zasadne wydaje się także twierdzenie, iż oryginał dokumentu należy przedłożyć w sytuacji gdy przepis postępowania cywilnego wyraźnie na to wskazuje.

Na potwierdzenie powyższego przywołam także fragment uzasadnienia do ww. ustawy nowelizującej k.p.c. Obowiązek przedkładania dokumentów w oryginałach bądź urzędowych lub notarialnych odpisach oznacza ponadto dla przedsiębiorców w praktyce dodatkowe, niepotrzebne obciążenie finansowe. Dla przykładu: koszt uzyskania aktualnego urzędowego odpisu z Krajowego Rejestru Sądowego wynosi bowiem 30 złotych, zaś notarialne poświadczenie uzyskanego wcześniej odpisu wcale nie jest tańsze, gdyż liczone jest kwotą 6 złotych (netto) za stronę, a odpisy z Krajowego Rejestru Sądowego często mają ok. 8-10 stron. Obowiązek przedkładania dokumentów w oryginałach bądź urzędowych lub notarialnych odpisach stanowi także uciążliwą formalność, albowiem w przypadku konieczności wylegitymowania się dokumentem przedsiębiorca musi każdorazowo ubiegać się np. o kolejny urzędowy odpis decyzji lub zaświadczenia bądź też udawać się do notariusza. 

Jednakże mimo to wielu pełnomocników procesowych, z uwagi na bardzo poważne skutki prekluzji dowodowej i znaczną wartość przedmiotu sporu, poświadcza za zgodność z oryginałem każdy dokument, który dołącza do pozwu w postępowaniu gospodarczym gdy brak oryginału. Z pewnością jest to kłopotliwe, w szczególności, gdy przedmiotem sprawy jest zapłata wierzytelności wynikających ze stosu faktur czy też konieczne jest przedłożenie wielostronicowych dokumentów.

Osobiście, kiedyś przeglądałem akta sprawy o popełnienie czynu nieuczciwej konkurencji przez TESCO. Swego czasu dosyć dużo mówiło się stosowaniu przez sieci sklepów wielkopowierzchniowych nieuczciwych praktyk w postaci wymuszania wszelkiej maści opłat "półkowych" od dostawców za rzekome promowanie produktów i ustawianie ich w miejscach o lepszej ekspozycji. W każdym razie pamiętam, że dość mocno rozbawiło mnie, gdy w aktach sprawy znalazłem kilkadziesiąt kserokopii gazetek promocyjnych TESCO i każda z tych gazetek została poświadczona za zgodność z oryginałem  przez występującego w sprawie pełnomocnika. Rozumiem przezorność, ale po co sobie dokładać niepotrzebnej pracy? Sobie lub aplikantom?

13 komentarzy :

  1. Widzę po statystykach, że ten wpis jest dość popularny. Szanowny Czytelniku zostaw informację czego szukasz i czy w tym wpisie TO znalazłeś? :) Jeśli nie znalazłeś przydatnych informacji to może Twoja sugestia przyczyni się do powstania kolejnego posta :)

    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co zrobić w takiej sytuacji, gdy Sąd zobowiązuje stronę na mocy 248 kpc do złożenia oryginałów dokumentów, pełnomocnik wysyła do Sądu oryginały. Jednak, czy ma obowiązek w takiej sytuacji wysłać odpisy (kserokopie) pełnomocnikowi drugiej strony?
      W zasadzie odpowiedź na wezwanie Sądu do złożenia oryginałów dokumentów nie jest pismem procesowym, bo nie zawiera wniosków i oświadczeń strony w procesie, a jedynie pełni rolę pisma przewodniego. Moim zdaniem nie ma obowiązku dołączania odpisów dla strony przeciwnej, a nawet nie trzeba wysyłać pisma pełnomocnikowi drugiej strony, bo nie jest to pismo procesowe, ale czy mam rację?

      Usuń
  2. zastanawiam się czy odpis dokumentu dla strony pozwanej może być w formie skanu i przekazany na płycie CD.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie widzę przeszkód jeżeli dokument ma stanowić dowód w sprawie. Inną kwestią jest to w jaki sposób dokument zapisany w formie elektronicznej na CD i w taki sposób przekazany sądowi powinien zostać załączony do akt sądowych i doręczony pozwanemu przez sąd. Moim zdaniem, z czysto praktycznych powodów, sąd powinien wydrukować dokument z pyły CD i jako wydruk załączyć do akt i również jako wydruk przesłać pozwanemu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam, mam zapytanie odnośnie w/w tekstu. Jestem pracownikiem archiwum działającego na podstawie wpisu do rejestru przechowawców (o którym mowa w Rozdziale 4a ustawy o narodowym zasobie archiwalnym). Zgłaszają się do nas sądy pracy wzywając nas do nadesłania akt osobowych pracowników firm zlikwidowanych. Jako osoba trzecia możemy żądać zwrotu wydatków połączonych z przedstawieniem dokumentu, jednakże za taki zwrot niektóre sądy uważają jedynie koszt przesłania dokumentów (opłaty pocztowej). Nie jest to zgodne z prawdą, ponieważ samo wyszukanie spośród około miliona teczek stanowi koszt dla firmy (plus inne czynności - weryfikacja, późniejsza obsługa zwrotu akt, materiały itp.), a fakt, że firma (tutaj osoba obsługująca dokumenty na polecenie prezesa zarządu) nie żąda chociażby zwrotu tych kosztów może być potraktowany jako działanie na szkodę firmy. W ustawie o narodowym zasobie archiwalnym jest jedynie mowa o wydawaniu odpisów i kopii, i to na wniosek osoby, której dokumenty dotyczą. Nie znalazłam nigdzie informacji na temat tego, czy możemy wydać do sądu poświadczone "za zgodność" kopie dokumentu naliczając opłaty zgodnie z aktem wykonawczym do w/w ustawy w sprawie wysokości opłat [...].
    Co Pan o tym sądzi? będę wdzięczna za szybką odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem jest dość ciekawy. Moim zdaniem w przypadku, gdy dostarczenia dokumentacji żąda sąd pracy możliwe jest zażądanie zarówno opłaty w wysokościach wskazanych w Rozporządzeniu Ministra Kultury z dnia 10 lutego 2005 r. w sprawie określenia maksymalnej wysokości opłat za sporządzenie odpisu lub kopii dokumentacji o czasowym okresie przechowywania (Dz.U.2005.28.240) jak i zwrotu poniesionych kosztów, np. opłat pocztowych. A dlaczego? Już wyjaśniam.

      Na wniosek strony (uczestnika) postępowania sądowego sąd może zażądać na rozprawę dowodów znajdujących się w sądach, urzędach lub u osób trzecich (art. 187 § 2 pkt. 4 k.p.c.). Zgodnie z art. 251 k.p.c. osoba trzecia nie może sądowi odmówić. Zgodnie z tym samym przepisem Osoba trzecia ma prawo żądać zwrotu wydatków połączonych z przedstawieniem dokumentu. Przez wydatki z kolei należy rozumieć m.in. wskazane w art. 5 pkt. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U.2010.90.594 j.t.): wynagrodzenie należne innym osobom lub instytucjom oraz zwrot poniesionych przez nie kosztów. Już sama wykładnia literalna art. 251 k.p.c. w zestawieniu z art. 5 pkt. 4 u.k.s.c. wskazuje, iż w skład wydatków, których może żądać Pani firma wchodzą zarówno: należne wynagrodzenie jak i zwrot poniesionych kosztów. Co do zasadności żądania zwrotu kosztów w postaci opłat sądowych nie ma wątpliwości.

      c.d.n.

      Usuń
    2. c.d.
      Pozostaje jednak pytanie czy przez wynagrodzenie w rozumieniu art. 5 pkt. 4 u.k.s.c. można rozumieć opłaty, o których mowa w art. 51na pkt. 1 ustawy z dnia 14 lipca 1983 r. o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach (Dz.U.2011.123.698 j.t.) i ww. Rozporządzeniu? Moim zdaniem jak najbardziej. Opłaty przewidziane dla Państwa firmy w ww. przepisach mają niewątpliwie charakter wynagrodzenia za świadczone usługi. Na poparcie tej tezy można przywołać treść uchwały Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 29 marca 1990 r. (sygn. akt: III CZP 102/89): Bank może żądać przyznania mu stosownej opłaty za udzielenie sądowi informacji dotyczącej wkładów oszczędnościowych lub walutowych na rachunkach bankowych osób fizycznych (art. 48 ust. 4 ustawy z dnia 31 stycznia 1989 r. prawo bankowe - Dz. U. Nr 4, poz. 21, zm.: Dz. U. z 1989 r. Nr 74, poz. 439). Być może sama treść uchwały nie jest wystarczającym argumentem. Jednakże uzasadnienie uchwały jest już bardziej przekonujące: W świetle powołanych przepisów należy dojść do wniosku, że pod rządem także obowiązującego prawa bankowego, banki jako samodzielne i samofinansujące się przedsiębiorstwa w ramach swojej ustawowej i statutowej działalności uprawnione są do samodzielnego ustalania opłat, a także ich wysokości za poszukiwanie na żądanie sądu rachunków bankowych i sporządzenie informacji o wkładach. Przyjmuje się, że za każdą świadczoną usługę przez samodzielne i samofinansujące się przedsiębiorstwa należy się wynagrodzenie. Wymaga jednak podkreślenia, że żądanie opłaty musi wynikać z określonej podstawy prawnej, którą może stanowić statut banku, bądź inny akt wykonawczy, wydany w ramach upoważnienia zawartego w prawie bankowym. Przytoczona wykładnia przepisów prawa bankowego znalazła swoje potwierdzenie w ustawie z dnia 28 grudnia 1989 r. o zmianie ustaw Prawo Bankowe i o Narodowym Banku Polskim (Dz. U. Nr 74, poz. 439). Ustawa ta, w rozdz. 3 ustawy z dnia 31 stycznia 1989 r. - prawo bankowe, dodaje art. 531, który w ust. 2 stanowi, że "bank może pobierać opłaty za ustalone przez Radę Banków usługi inne niż określone w ust. 1". Rada Banków, wykorzystując powyższe upoważnienia ustawowe w dniu 27 marca 1990 r., podjęła uchwałę nr 2/90 w sprawie opłat za usługi bankowe (Dz. Urz. NBP Nr 5, poz. 11). Według załącznika nr 1 do wymienionej uchwały, zawierającego taryfę opłat za czynności bankowe w obrocie krajowym, banki pobierają od sądów opłatę za poszukiwanie rachunków w sprawach cywilnych o podział majątku wspólnego małżonków i o spadek oraz za udzielenie pisemnej informacji o wkładach - w jednym oddziale kwotę 5.000 zł, a w każdym następnym kwotę 3.000 zł.

      Skoro zatem w przypadku banków żądanie opłaty za udzielenie określonej informacji na żądanie sądu zostało przez Sąd Najwyższy uzależnione od istnienia podstawy prawnej dla żądania takiej opłaty w ogóle, to skoro Państwa firma, na podstawie art. 51 na pkt. 1 ustawy o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach i wydanego Rozporządzenia jest uprawniona do pobierania odpowiednich opłat to możliwe jest uzasadnione żądanie zapłacenia tej opłaty i zwrotu kosztów nadania dokumentów pocztą w sytuacji, gdy żądanie zgłasza sąd w trybie art. 251 k.p.c.

      Podsumowując, na Pani miejscu w takiej sytuacji wraz z przesłaniem dokumentów wystawiłbym odpowiedni dokument (rachunek, FVAT, itp.) opiewający na: pkt. 1. opłata, pkt. 2. zwrot kosztów. Do tegoż dokumentu dołączyłbym stosowne uzasadnienie żądania opłaty (taki list do sądu wyprzedzający ewentualne zaliczenie opłaty do kosztów postępowania) z powołaniem się na powyższą argumentację.

      Pozdrawiam
      Jakub Spalik

      Usuń
    3. dziękuję bardzo za odpowiedź. widzę, że ma Pan takie samo stanowisko jak ja.. właśnie jestem w trakcie redagowania zażalenia - sąd po raz kolejny odmówił zwrotu kosztów - tym razem uzasadnił to faktem, że "możliwe jest przyznanie zwrotu wydatków gdy uzasadnione jest to poniesionymi nakładami pracy i kosztami materiałowymi, i na przykład polega na sporządzeniu informacji na podstawie różnorodnych danych wymagających opracowania (powołali się na uchwałę SN "prawie" tą samą co Pan, tylko numer pomylili)." Dodali, że w przedmiotowym stanie faktycznym taka sytuacja nie nastąpiła. Nic dziwnego, ponieważ to krasnoludki wyszukiwały dokumenty, kserowały, świadczyły za zgodność itp., a "dobry wujek" dostarczył papier do kserokopiarki i toner :) do dokumentów dołączamy FV z dwoma pozycjami (zwrot kosztów połączonych z przedstawieniem dokumentu... i opłata pocztowa), jednakże jak dotąd nie dołączaliśmy pisma.
      Dowiedziałam się w NDAP, że za pośrednictwem Marszałka Województwa, jako organu nadzorującego naszą działalność, możemy zwrócić się do Ministra Sprawiedliwości w tej sprawie - tak też zrobimy.
      Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź i zainteresowanie tematem.
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  5. Sąd także przekonać do własnych racji. Im lepiej udokumentują Państwo poniesione koszty tym większe szanse na sukces. Jeśli nie sprawi to Pani kłopotu to proszę uprzejmie o wpis lub informację mailową gdy zapadnie orzeczenie sądu odwoławczego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sąd apelacyjny odrzucił zażalenie. Tak prawdę mówiąc wygląda na to, że nawet nie zapoznał się ze sprawą tylko przepisał uzasadnienie z innej apelacji, która dotyczyła zwrootu wydatków za udostępnienie oryginałów dokumentów (również nasza sprawa, z tym, że wcześniejsza). Tym razem - za podpowiedzią pracownika NDAP - wysłaliśmy poświadczone "za zgodność" kserokopie dokumentów. Sąd wyjaśnił, że.. i tutaj cytat: "Spółka została wezwana do nadesłania oryginałów akt osobowych, które to dokumenty istniały, wobec czego nie było konieczności ich opracowywania, sporządzenia na nowo. Nadesłanie tych dokumentów nie wymagało zatem szczególnego nakładu pracy, a poniesione przez Spółkę koszty ograniczyły się do kosztów za przesyłkę pocztową". Wyjaśnię jeszcze, że Sąd w wezwaniu nie określił czy mają to być oryginały, więc przesłaliśmy kserokopie, aby nie uniemożliwić innym, np. pracownikowi, którego sprawa dotyczy, dostępu do swoich dokumentów.
    Chciałabym coś dalej z tym zrobić - nawet nie chodzi już o te parę złotych, ale tak dla zasady. co Pan radzi?

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak na gorąco mogą powiedzieć jedynie, że musiałbym bliżej przyjrzeć się sprawie, w szczególności dokumentom i opisowi Państwa pracy. Proszę o kontakt mailowy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bank zagubił mój oryginał umowy, a taraz próbuje mnie zmusić do podpisania mniej korzystnej. A co by się stało gdybym przestał spłacać kredyt (hipoteczny)?
    szcmatus@com.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie bym się z Panem skontaktował, jednak zostawił Pan błędny adres e-mail, a przynajmniej wysłana do Pana poczta do mnie wróciła :). Jeśli nie ma Pan nic przeciwko to Pana pytanie opublikowałbym jako post wraz z odpowiedzią. Może Pan odpisać na jakub.spalik@gmail.com

      Usuń